Elizabeth Short.

Amerykanka, ofiara brutalnego, do dziś niewyjaśnionego morderstwa. Okoliczności jej tajemniczej śmierci, a zwłaszcza brutalność tego aktu pozostają przedmiotem wielu domysłów i spekulacji. Pośmiertnie znana również pod nadanym jej przez prasę przydomkiem The Black Dahlia "Czarna Dalia"


Elizabeth „Betty” Short urodziła się w Hyde Park, przedmieściu Bostonu, a dorastała w Medford. Była trzecią z pięciu córek Cleo Short i Phoebe Mae Sawyer. Matka nie pracowała i zajmowała się wychowywaniem córek, ojciec był dobrze prosperującym biznesmenem. W 1929 Cleo Short większość majątku rodziny stracił podczas krachu na giełdzie. Rok później zniknął, a jego porzucony samochód znaleziono na moście. Uznano, że popełnił samobójstwo, skacząc do rzeki. Matka Elizabeth wraz z córkami przeniosła się do małego mieszkania w Medford, gdzie znalazła pracę jako kelnerka. Kilka lat później Elizabeth dowiedziała się, że jej ojciec żyje i mieszka w Kalifornii. Jako chorowita dziewczynka (cierpiała na astmę i zapalenie oskrzeli) od 16. roku życia zimowe miesiące spędzała w Miami na Florydzie. Z powodu tych wyjazdów przerwała naukę i pracowała dorywczo jako kelnerka.
W wieku 19 lat przeniosła się do Vallejo w Kalifornii, chcąc zamieszkać z ojcem. Elizabeth miała żal do ojca, ale dostrzegła w jego obecnym miejscu zamieszkania szansę, na wyrwanie się do większego miasta. Od dawna marzyła o karierze modelki lub aktorki, a w Kalifornii miałaby dużo większe możliwości na znalezienie pracy. Zapytała więc ojca, czy mogłaby z nim zamieszkać, na co ten przystał. Niestety, relacje z ojcem nie układały się najlepiej. Okazało się, że Cleo inaczej wyobrażał sobie córkę oraz jej pobyt u siebie. Chciał, aby zajęła się domem i zaczęła gotować. Ona jednak była wolnym duchem i ani myślała zostać gospodynią. Różnice charakterów doprowadzały do kolejnych kłótni. W końcu ojciec kazał Elizabeth spakować rzeczy i się wynieść.
Przeniosła się do Santa Barbara, gdzie we wrześniu 1943 została na krótko aresztowana (będąc niepełnoletnią, spożywała alkohol.

 


Po zwolnieniu wróciła do Medford. Tu poznała oficera USAF mjr Michaela Gordona Jr, który służył w Azji Południowo-Wschodniej. Według Elizabeth poprosił on ją listownie o rękę, na co przystała, jednak małżeństwo nie doszło do skutku, ponieważ Gordon w sierpniu 1945 zginął w wypadku lotniczym. Po utracie ukochanego Elizabeth znowu zaczęła podróżować, pracując głównie w barach i restauracjach. Bawiła się, poznawała nowych ludzi i łamała serca kolejnym mężczyznom. Zawsze modnie ubrana, przyciągała spojrzenia. Amanci zaczepiali ją na ulicach i proponowali spotkania. Niektórzy opłacali jej czynsz, kupowali drogie prezenty. Część dziennikarzy będzie później sugerowała, że Short pracowała jako ekskluzywna prostytutka, ale na poparcie tej tezy nie ma dowodów.
Ciało Elizabeth Short znaleziono w dzielnicy Los Angeles Leimert Park 15 stycznia 1947 roku. Jej zwłoki znajdowały się na zabudowanym terenie zachodniej strony South Norton Avenue, w połowie drogi pomiędzy przecznicami Coliseum St. i 39 West St. Odkryła je miejscowa mieszkanka Betty Bersinger podczas spaceru ze swoją 3-letnią córką. Ciało było przepołowione w okolicach jamy brzusznej na dwa oddzielne fragmenty i idealnie czyste, usta w kącikach rozcięte od żuchwy do żuchwy (uśmiech Glasgow), a nogi i ramiona rozłożone. Jak wykazała później sekcja zwłok, pozbawione było zupełnie krwi. Przed śmiercią denatka była zmuszona do jedzenia kału. Nadgarstki i okolice kostek nosiły ślady krępowania, które sugerowały, że przed zgonem wisiała za ręce lub nogi lub w pozycji „X”. Genitalia nosiły ślady nacięć ostrym narzędziem. Nie została zgwałcona. Jednak zauważono, że kanał odbytu Short był poszerzony o 1,75 cala (44 mm), co sugeruje, że mogła zostać zgwałcona. Próbki zostały pobrane z jej ciała testującego obecność plemników, lecz wyniki okazały się negatywne.
Chociaż czaszka pozostała nienaruszona, głowa denatki nosiła liczne ślady zadanych ciosów. Za ostateczną przyczynę śmierci patolog uznał utratę krwi i obrażenia mózgu. Wywnioskowano, że na kilka dni przed śmiercią była więziona i torturowana.Jej ciało zostało pochowane na cmentarzu Mountain View w Oakland. W 1993 roku lokalne towarzystwo historyczne ufundowało w Medford tablicę pamiątkową jej poświęconą.
Śledztwo wszczęte przez policję Los Angeles w sprawie zamordowania Elizabeth Short było największym od sprawy zabójstwa Marion Parker w 1927 roku. Zaangażowani w nie zostali funkcjonariusze kilku agencji rządowych, w tym przede wszystkim FBI. W jego wyniku ustalono, że Short po raz ostatni widziana była żywa 9 stycznia. Nie wiadomo, co się z nią działo przez blisko tydzień do momentu odnalezienia jej ciała. Przesłuchano tysiące osób, z których ok. 200 uznano za podejrzane i które następnie, w toku śledztwa trwającego do końca 1949 roku, jako takie wykluczono. Oficjalnie śledztwo zamknięto 29 listopada 1949 roku. Do 2016 roku jej morderca pozostawał nieznany. Sądzono, że wyjaśnienie sprawy zabójstwa Elizabeth Short, ze względu na upływ czasu i zaniedbania popełnione w początkowym etapie śledztwa, jest już niemożliwe. Sprawa jej zabójstwa obrosła z biegiem czasu wieloma mitami, które dziś często przyjmowane są za fakty.
W 1946 roku Elizabeth przeniosła się do Kalifornii, gdzie związała się z porucznikiem lotnictwa - Josephem Gordonem Ficklingiem. Poznała go już dwa lata wcześniej i od tamtego czasu utrzymywali głównie listowny kontakt. Po kilku wspólnie spędzonych miesiącach, Fickling przeniósł się jednak do pracy w Północnej Karolinie.
Ostatnie miesiące życia, Short najprawdopodobniej spędziła na tułaniu się po tanich hotelach i bezskutecznym poszukiwaniu pracy jako modelka lub aktorka. Niektóre z jej koleżanek, zeznały później, że co noc spała z innym mężczyzną. Policjanci na podstawie jej notesu z numerami telefonów, ustalili później kilkudziesięciu mężczyzn, którzy w ostatnich miesiącach spotkali się z Elizabeth. Wszyscy przyznali, że jedli z nią kolacje lub pili drinki, ale kobieta nie zgadzała się na seks. Ostatnią osobą, która widziała ją żywą był 25-letni Robert Manley. Mężczyzna spędził z nią noc w hotelu (Short spała ponoć w ubraniu, nie doszło do stosunku), a następnego dnia, dziewiątego stycznia 1947 roku zawiózł ją na spotkanie do hotelu Biltnmore, gdzie pożegnali się około godz. 18.30. Nie wiadomo, co się potem działo z kobietą. Prawdopodobnie ostatnie dni życia spędziła ze swoim oprawcą.
Niemal natychmiast po zidentyfikowaniu Elizabeth Short jako ofiary brutalnego morderstwa, informacja ta przeciekła do mediów. Reporterzy dowiedzieli się o tym nawet szybciej, niż rodzina kobiety. Jeden z dziennikarzy, chcąc uzyskać szczegóły na temat życia Elizabeth, zgłosił się do jej matki. Powiedział kobiecie, że Betty wygrała konkurs piękności i poprosił o wypowiedź na jej temat. Kiedy dostał to, czego chciał, przyznał, że Short tak naprawdę nie żyje.

(ciało Elizabeth Short)


Od początku brutalne zabójstwo pięknej kobiety było dla dziennikarzy świetnym tematem. Wielu z nich postanowiło podjąć własne śledztwo. Nie zważając na konsekwencje, zaczęli nachodzić potencjalnych świadków oraz przetrzymywać informacje, które trafiały do nich od społeczeństwa. Jeden z reporterów Los Angeles Daily News, Gerry Ramlow, stwierdził później: "Jeśli morderstwo nigdy nie zostało wyjaśnione, to tylko z powodu dziennikarzy. Byli wszędzie, zadeptywali ślady, przetrzymywali informacje.

Poza morderstwem, dla prasy świetnym tematem było również samo życie Short. Brukowce zaczęły rozpisywać się o jej rzekomej rozwiązłości, a za sprawą noszonych przez nią czarnych strojów oraz popularnego w 1946 roku filmu "The Blue Dahlia", nazwały ją "The Black Dahlia" ("Czarna Dalia").

(koperta od domniemanego mordercy)

Rozgłos sprawy w mediach prawdopodobnie spodobał się prawdziwemu zabójcy. 24 stycznia 1947 roku przesłał on bowiem do gazety do Los Angeles Examiner paczkę z rzeczami należącymi do Short. W przesyłce znajdowało się świadectwo urodzenia kobiety, wizytówki, fotografie, nazwiska wypisane na kartkach papieru oraz notes z adresami i wytłoczonym na okładce nazwiskiem Mark Hansen. Niestety, wszystko było dokładnie wyczyszczone i umyte, dlatego policja nie znalazła żadnych śladów, które naprowadziłyby na trop mordercy. 25 stycznia śledczy znaleźli w koszu na śmieci, niedaleko miejsca zbrodni, torebkę i but Short. Także na nich sprawca nie pozostawił śladów.
Śledztwo Elizabeth Short było jednym z największych w Los Angeles. Zaangażowano w nie kilkuset funkcjonariuszy z kilku agencji rządowych, w tym głównie z FBI.
Detektywi przypuszczali, że Elizabeth została zamordowana przez osobę, która ja znała. Obrażenia twarzy świadczyły o tym, że kobiecie zrobił to ktoś, kto jej nienawidził i chciał ją oszpecić. Dopuszczano także teorię, że Short zabiła kobieta, która z powodu problemów z uniesieniem ciała, postanowiła przeciąć je na pół, lub że za zbrodnią stał jakiś psychopata.
Spośród tysięcy przesłuchanych osób, wyłoniono około 200 podejrzanych. Poza tym na policję zgłosiło się prawie 60 osób (mężczyzn i kobiet), którzy przyznali się do zbrodni. Większości z nich zależało na rozgłosie, część była chora psychicznie.
Jednym z głównych podejrzanych był Robert Manley, który jako ostatni widział Elizabeth żywą. Mężczyzna miał jednak dobre alibi na czas zniknięcia kobiety oraz dwukrotnie, pozytywnie przeszedł test na wykrywaczu kłamstw.
Kolejną osobą, która znalazła się na celowniku był Mark Hansen - mężczyzna, którego nazwisko widniało na notesie należącym do Short. Był on właścicielem nocnego klubu i hotelu, w którym kobieta mieszkała przez kilka miesięcy w 1946 roku. Hansen ponoć wielokrotnie, bezskutecznie próbował zaciągnąć Elizabeth do łóżka. Śledczy nie znaleźli jednak przeciwko niemu wystarczających dowodów.
Wśród podejrzanych znalazł się także dr Walter Alonzo Bayley, który mieszkał niedaleko miejsca, gdzie znaleziono ciało Short, a jego córka była przyjaciółką zamordowanej. Nie znaleziono jednak dowodów na to, że miał jakikolwiek kontakt z Elizabeth.
Poza tym, nie wykluczano, że Short została zamordowana przez jednego z działających na terenie wschodniego wybrzeża seryjnych morderców. Wśród nich znalazł się "Rzeźnik z Cleveland", który nigdy nie został wykryty. Przypisuje się mu kilkadziesiąt wyjątkowo brutalnych zabójstw, podczas których rozczłonkowywał swoje ofiary. Podejrzewano także, że za zbrodnię odpowiadać może z William Heirens, który miał na koncie podobne zabójstwa. Specjaliści porównując te przypadki, wykluczyli jednak powiązania ze sprawą Short.
Śledztwo i przesłuchania w sprawie zabójstwa Elizabeth trwały do 1949 roku. W tym czasie nie znaleziono żadnych dowodów przeciwko podejrzanym. 29 listopada 1949 roku oficjalnie zamknięto sprawę. Lecz nie do końca tak było. Chociaż do 2014/15 roku istniał specjalny numer, na który można było zadzwonić, w sprawie informacji.
Przeskok do 1999 roku! Mianowicie chodzi mi o człowieka o imieniu Steve Hodel, który był policjantem z dużym doświadczeniem. Miał ojca o imieniu George Hodel, który był lekarzem i w istocie bardzo inteligentnym i znanym człowiekiem, który zarazem zmieniał żony jak rękawiczki. Steve nie miał dobrego kontaktu z ojcem, raz na jakiś czas się spotkali, nie było to jednak częste, ponieważ George Hodel wyprowadził się ze Stanów Zjednoczonych. W 1999 zmarł ojciec Steve'a. Podobno z przyczyn naturalnych. Otrzymał informację od macochy, która chciała się spotkać, powiedziała mu, że ojciec poprosił ją, żeby spaliła wszystkie jego notatki, dokumenty, żeby nie zaglądała tam, żeby nie czytała tego, po czym wręczyła mu album ze zdjęciami. Steve się bardzo ucieszył, ponieważ były tam zdjęcia jego, jego brata. Przeglądając album natknął się na zdjęcie kobiety, po domysłach uznał, że znał tą kobietę, a mianowicie była to Elizabeth Short, na nagich, półnagich zdjęciach.


Steve był policjantem, więc znał sprawę dotyczącą Czarnej Dalii. Pomyślał, że jego ojciec znał ową kobietę, pomyślał, że może być to nowy trop. Ludzie odradzali mu interesowania się tą sprawą ponieważ była "przestarzała", ale postanowił się tym zająć. Poszedł na policję i poprosił o akta, które jak się okazało, zaginęły. Zdenerwował się i zaczął bardziej przyglądać się tej sprawie. W 2004 roku, znalazł miejsce, w którym trzymane są akta. Okazało się, że znalazł cześć akt dotyczących tej sprawy, jak i zarówno okazało się, że głównym podejrzanym był jego ojciec. Znajdowały się tam worki z cementem (taki sam cement, jak dom w którym mieszkał mężczyzna). Miał bardzo znanych przyjaciół m.in. Bob Marley, z którymi imprezował. W domu znajdował się pokój, do którego nikt nie miał prawa wstępu i właśnie tam policja założyła podsłuch (dlatego właśnie sprawa nie została zamknięta do końca). Okazało się, że robił wiele rzeczy m.in. aborcje, przyznał się do dawania łapówek, policjantom, sędziom, adwokatom, przyznał się do zamordowania sekretarki i do morderczych zabaw z kobietami. Słychać było krzyki zamordowanej kobiety na nagraniach (policjanci pomimo tego nie zareagowali, tylko przysłuchiwali się temu, jak kobieta jest mordowana), oraz zostało udokumentowane jedno zdanie "Załóżmy, że zabiłem Czarną Dalię. Nie mogą jednak teraz tego udowodnić. Nie mogą także porozmawiać z moją sekretarką, ponieważ jest martwa". Steve podejrzewał ojca w wielu sprawach. Wydaje się właśnie, że to George Hodel, jest prawdopodobnym mordercą, jednak nikt nie mógł mu nic zrobić. W 2014 Steve wynajął mężczyznę z psem, który wszystko obwąchał i rzeczywiście w glebie znaleziono szczątki ludzkie. Chciał zdobyć nakaz przeszukania w domu, jednak był już zamieszkany, a właścicielka nie zgodziła się na przeszukanie domu, ponieważ został on wyremontowany i wystawiony na sprzedaż.



George Hodel, był wybitnym lekarzem, na bardzo wysokiej pozycji. Szanowanym obywatelem, był nietykalny. Prawdopodobnie wyjechał do innego kraju, dlatego, że został wystawiony już nakaz aresztowania i dostał powiadomienie od kogoś z policji, dlatego właśnie wyjechał z kraju, lecz nie było tak mocnych dowodów, żeby zjechał z powrotem do USA. Jeżeli chodzi o Elizabateh, detektywi prawnicy biura prokuratora nieoficjalnie potwierdzili, że sprawa jest oficjalnie zakończona, ponieważ w Ameryce, nie można oskarżyć kogoś, kto nie żyje. Steve dotarł do osób, które pracowały przy sprawie Czarnej Dalii, którzy w końcu potwierdzili, że to było dla nich oczywiste, że to George Hodel jest odpowiedzialny za śmierć kobiety, ale nie mogli mu nic zrobić. Steve Hodel, wydał książki, opowiadające o tym morderstwie, w którym oskarżył ojca i podał jako zabójcę. 


Historia od lat pozostaje nierozwiązana. Elizabeth Short spoczywa na cmentarzu Mountain View w Oakland. Na jej skromnym nagrobku wypisane są słowa: "Córka, Elizabeth Short, 29 lipca 1924 - 15 stycznia 1947"


Komentarze

  1. Naprawdę bardzo ciekawy post! Denerwują mnie trochę częste powtórzenia, lub pewnego rodzaju sprzeczności (jak na początku - piszesz, że nie została zgwałcona, a później mówisz, że została lub "nieoficjalnie potwierdzili, że sprawa jest oficjalnie zakończona", to brzmi niezbyt ładnie, można to ująć w inny sposób np pozbywając się drugiego "oficjalnie"). Więcej problemów nie widzę, czekam na kolejne historie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jacob Wetterling.